Dzień Dziecka 2025: co Polacy dają dzieciom i ile kosztuje utrzymanie dziecka?

Wszystkie dzieci nasze są?
Wyniki badania PAYBACK Opinion Poll pokazują, że w tym roku 43% Polaków będzie celebrować Dzień Dziecka ze swoimi pociechami, a 18% z dziećmi najbliższych. 44% wręczy z tej okazji prezent a 34% weźmie udział w specjalnych wydarzeniach organizowanych z myślą o dzieciach.
Wśród najczęściej wybieranych podarunków dominują zabawki (51%), książki (33%) i słodycze (25%). Najmniejszą popularnością cieszą się natomiast karty podarunkowe i bilety do kina czy teatru (8%).
Połowa dzieci z kieszonkowym
Z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka PAYBACK zapytał Polaków o sprawy związane z tzw. kieszonkowym. Połowa ankietowanych rodziców przyznaje, że daje dzieciom kieszonkowe, 35% nie ma takiego zwyczaju, a 15% rodziców uważa, że ich pociechy są na to jeszcze za młode.
Jeśli chodzi o pierwsze kieszonkowe, rodzice szukają magicznej daty w kalendarzu, a ja zawsze odpowiadam, że to nie metryka tu gra pierwsze skrzypce, a gotowość małego człowieka. Nie ma jednej, sztywnej granicy wieku, która pasowałaby do wszystkich dzieci. Każde dziecko rozwija się w swoim rytmie, a my, dorośli, mamy za zadanie ten rytm wyczuć i podążać za nim. Zazwyczaj, kiedy dzieci zaczynają rozumieć, że pieniądze służą do wymiany, że za coś można coś kupić, to dobry moment, by pomyśleć o kieszonkowym. To często dzieje się około piątego, szóstego roku życia, gdy maluchy zaczynają liczyć, rozpoznawać monety i banknoty. Wtedy pieniądz przestaje być abstrakcją, a staje się czymś namacalnym, co można włożyć do skarbonki. Początkowo nie chodzi o wielkie sumy, a o samą ideę. To ma być symbol, że dziecko ma swoje środki, którymi może dysponować. Nawet niewielka kwota, którą dziecko może wydać na drobiazg, daje mu poczucie sprawczości. To jest ten moment, gdy zaczyna się nauka podejmowania decyzji, nawet tych najprostszych. Dziecko, które dostaje swoje pieniądze, uczy się, że wybory mają konsekwencje. Jeśli wyda wszystko na jedną zabawkę, to na inną już nie starczy. To są lekcje, których nie da się wyczytać z książek, one muszą być przeżyte. I to właśnie kieszonkowe daje taką przestrzeń do doświadczania. Obserwujmy nasze dzieci. Czy potrafią poczekać na coś, co chcą kupić? Czy rozumieją, że pieniądze się kończą? Czy potrafią odróżnić swoje pragnienia od realnych możliwości? Te obserwacje są drogowskazem. Jeśli widzimy, że dziecko zaczyna zadawać pytania o ceny, o to, ile coś kosztuje, to znak, że jego umysł jest gotowy na kolejny etap – przekonuje Barbara Wesołowska-Budka, psycholog, właścicielka Psychokliniki Poradnie Zdrowia Psychicznego.
Rodzice wypłacają kieszonkowe najczęściej raz w miesiącu (55%), 23% z nich decyduje się na co tygodniowe wypłaty, a 17% rodziców daje kieszonkowe nieregularnie. W przypadku 61% ankietowanych są to kwoty o stałej wysokości, wypłacane w gotówce (52%) lub przelewane na konto (40%).
Częstotliwość dawania kieszonkowego to kolejny element, który ma ogromny wpływ na to, jak dziecko uczy się zarządzać swoimi finansami. To trochę jak z nauką chodzenia – najpierw małe kroczki, potem coraz dłuższe dystanse. Dla młodszych dzieci, powiedzmy tych w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, cotygodniowe kieszonkowe sprawdza się najlepiej. Dlaczego? Bo ich horyzont czasowy jest krótki. Tydzień to dla nich konkretny, mierzalny okres. Widzą, jak pieniądze się pojawiają, jak znikają i jak szybko znowu się pojawiają. To buduje poczucie rytmu i przewidywalności. Cotygodniowe wypłaty pozwalają na szybkie sprzężenie zwrotne. Dziecko wydało wszystko w poniedziałek? Do następnego tygodnia musi poczekać. To uczy cierpliwości i planowania w krótkiej perspektywie. Widzi bezpośredni związek między wydatkiem a brakiem środków. W miarę jak dzieci dorastają, ich zdolność do planowania na dłużej rośnie. Wtedy możemy pomyśleć o zmianie częstotliwości na dwutygodniową, a potem miesięczną. To przygotowuje je do dorosłego życia, gdzie wypłaty są zazwyczaj raz w miesiącu i trzeba rozłożyć budżet na dłuższy czas. Miesięczne kieszonkowe dla nastolatka to już poważne wyzwanie. Uczy zarządzania większą sumą, oszczędzania na większe cele i radzenia sobie z niespodziewanymi wydatkami. To symulacja prawdziwego życia, gdzie trzeba myśleć o przyszłości. Niezależnie od wybranej częstotliwości, konsekwencja jest tutaj na wagę złota. Jeśli ustalimy, że kieszonkowe jest w każdy piątek, to niech tak będzie. Regularność buduje zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Dziecko wie, na czym stoi i może polegać na ustalonych zasadach
– zwraca uwagę Barbara Wesołowska-Budka.
Grosz do grosza, a będą … ubrania
Z badania PAYBACK wynika, że młodzi Polacy potrafią zarządzać swoim budżetem i dobrze radzą sobie z oszczędzaniem. 43% rodziców przyznaje, że ich dzieciom udaje się odłożyć część otrzymywanych pieniędzy. Pociechy 25% ankietowanych odkładają natomiast większość swojego kieszonkowego. Tylko 19% dzieci nie oszczędza w ogóle. Na co najmłodsi wydają pieniądze z otrzymywanego kieszonkowego? Najczęściej na ubrania (30%), książki (26%) i kosmetyki (22%).
Drogie dzieci?
Polacy zostali także zapytani o miesięczne wydatki na dzieci.55% ankietowanych rodziców przeznacza na ten cel do 800 zł, 30% między 800 – 1500 zł, a 15% powyżej 1500 zł. Wśród najczęstszych wydatków na dzieci dominują ubrania (58%) i żywność (48%).
Dzieci decydują coraz częściej
Co ciekawe, dzieci coraz częściej biorą udział w decyzjach zakupowych. Aż 37% badanych rodziców określa wpływ swoich pociech jako bardzo duży, a 30% jako duży. Tylko 7% rodziców uważa, że ich dzieci mają mały wpływ na decyzje dotyczące kupowanych dla nich produktów.
Włączanie dzieci w decyzje zakupowe to piękny sposób na budowanie ich samodzielności i poczucia wartości. To nie tylko o pieniądze chodzi, ale o szacunek dla ich opinii i o to, by czuły, że mają wpływ na swoje życie. Zacznijmy od małych wyborów. Dla przedszkolaka to może być decyzja, którą bluzkę założy do przedszkola, albo które płatki śniadaniowe kupimy. Dajemy mu dwie, trzy opcje do wyboru, by nie przytłoczyć. To uczy, że jego głos ma znaczenie, a jednocześnie mieści się w naszych ramach. W miarę dorastania, rozszerzamy zakres tych decyzji. Kiedy kupujemy ubrania, pozwólmy dziecku wybrać kolor czy fason, oczywiście w granicach rozsądku i budżetu. To uczy je wyrażania swoich preferencji i podejmowania wyborów, które będą mu służyć. Kiedy kupujemy zabawki czy książki, pozwólmy dziecku na samodzielne poszukiwania i wybory. Możemy ustalić budżet i pozwolić mu zdecydować, na co przeznaczy swoje pieniądze. To uczy je wartości pieniądza i tego, że trzeba czasem zrezygnować z jednej rzeczy na rzecz innej. Ważne jest, by rozmawiać z dzieckiem o jego wyborach. Dlaczego chce kupić akurat to? Czy to jest mu naprawdę potrzebne? Czy może poczekać? Te rozmowy uczą myślenia krytycznego i odróżniania pragnień od realnych potrzeb. To jest ten moment, gdy uczymy się, że nie wszystko, co chcemy, jest nam niezbędne. Pozwólmy dziecku doświadczyć konsekwencji swoich decyzji. Jeśli kupiło coś, co szybko się zepsuło, albo co okazało się nudne, niech to będzie dla niego lekcja. Nasza rola polega na wspieraniu i analizowaniu, a nie na krytykowaniu. To są cenne doświadczenia, które kształtują odpowiedzialność – ocenia Barbara Wesołowska-Budka.
Badanie PAYBACK Opinion Poll zostało przeprowadzone na uczestnikach Programu PAYBACK w dniach 12-19 maja 2025 r. metodą ankiety online na grupie 769 osób. Grupa badawcza w wieku 18-65 lat dobrana została tak, aby odpowiadać strukturze demograficznej kraju.
Barbara Wesołowska-Budka: psycholog, psychoseksuolog, trener, certyfikowany psychoterapeuta CBT, Superwizor CBT. Właścicielka Psychokliniki Poradnie Zdrowia Psychicznego. V-ce Prezes Fundacji Psyche – Strefa Pozytywnych Myśli. Pracuje w Psychoklinice Poradnie Zdrowia Psychicznego (www.psychoklinika.pl), gdzie prowadzi konsultacje psychologiczne, seksuologiczne, psychoterapię dla młodzieży i dorosłych oraz terapię par. W Akademii Psychokliniki uczy przyszłych psychologów, psychoterapeutów psychoterapii. Ukończyła szereg szkoleń dotyczących terapii schematu i ACT. W swojej pracy kładzie nacisk na holistyczne patrzenie na trudności pacjenta jak i jego leczenie. Dodatkowo wykłada seminaria dla studentów, bierze udział w webinarach psychologicznych i kołach naukowych dotyczących zaburzeń psychicznych. Prowadzi profil na Instagramie @psychoterapia_i_życie.


